Rozmawiałem ze znajomym, który bywa czasem "klubowiczem". Opowiedział mi
dziwczynach, które spędzają wolny, wieczorowo-nocny czas włócząc się od klubu do klubu. Niektóre lubią "dać" w kiblu, czy gdzieś w okolicach klubu. Wymyśliłem im nazwę:
Klubodajka.
3 komentarze:
Klubodajka to jeszcze pół biedy, ja słyszałem o firmodajkach.
Tiaa... Firmodajki - inaczej szlaufociągi, są zmorą młodych dynamicznie rozwijających się przedsiębiorstw. Na szczęście te cwańsze przechodzą "na swoje" i zamieniają hobby na pełnoetatowy "Full Serwis"
Zdecydowanie firmy odchodzą od trzymania firmodajek u siebie i coraz cześciej słyszymy o outsourcingu tego typu usług.
Prześlij komentarz