wtorek, 3 lipca 2007

Klubodajka

Rozmawiałem ze znajomym, który bywa czasem "klubowiczem". Opowiedział mi dziwczynach, które spędzają wolny, wieczorowo-nocny czas włócząc się od klubu do klubu. Niektóre lubią "dać" w kiblu, czy gdzieś w okolicach klubu. Wymyśliłem im nazwę: Klubodajka.

3 komentarze:

Bonifacy pisze...

Klubodajka to jeszcze pół biedy, ja słyszałem o firmodajkach.

Mikki Tiger pisze...

Tiaa... Firmodajki - inaczej szlaufociągi, są zmorą młodych dynamicznie rozwijających się przedsiębiorstw. Na szczęście te cwańsze przechodzą "na swoje" i zamieniają hobby na pełnoetatowy "Full Serwis"

Bonifacy pisze...

Zdecydowanie firmy odchodzą od trzymania firmodajek u siebie i coraz cześciej słyszymy o outsourcingu tego typu usług.